środa, 26 października 2022

Czysty wymysł

 

Matt Alt - Czysty wymysł

(Znak, Kraków 2021)

 

Naprawdę nie chce mi się pisać o tej książce - okropnie mi się dłużyła i nic ciekawego nie wniosła.

 

W paru miejscach zirytowała jednak na tyle, że nie potrafię powstrzymać się od krótkiej notki.

 

A więc... Autor napisał o D.T. Suzukim, że przekształcił doktrynę buddyzmu zen "w niezwiązane z konkretną religią metafizyczne narzędzie rozwoju osobistego dobre dla wszystkich". Tymczasem Suzuki pisał otwarcie, że Eucharystia ma tyle samo sensu, co kłanianie się liliom w ogrodzie.

Gratuluję Altowi riserczu.
 

Szkoda np. że nie sprawdził, jak dziękująca w ukłonach zużytemu długopisowi Mari Kondo sprzedaje się (jako wizerunek) na Zachodzie, a jaką rolę przyjęła w Japonii - czysty spektakl.
 

Niby też dostrzega ogrom dewiacji i ryzyko straszliwej przemocy przez otchłanie takie jak 4chan, a z drugiej zdaje się podchodzić do tego zdumiewająco pogodnie - a tam, że zboczenia i przemoc, ważne, że można bezkarnie obrażać wszystkich i mieć tłum z widłami na zawołanie.
 

 Zresztą - podobno - głowa mała, ile tłumacz musiał się napoprawiać nieścisłości.