Bohdan Petecki - Messier 13
(Iskry, 1977)
"Ludzie po latach eksploracji natykają się na odległej planecie na artefakty po wymarłej cywilizacji, a na orbicie na statek z martwym pilotem należącym do innej rasy. Po jakimś czasie na powierzchni planety rozpoczynają się dziwne świetlne miraże. Czy jest to próba nawiązania kontaktu?"
Plusik - czyta się lepiej niż "Pierwszego ziemianina".
...
I to właściwie wszystko, co dobrego mogę powiedzieć o tej powieści. Niestety, mamy tu bohatera, którym trudno się zainteresować, suchy, nieciekawy język, przynudnawą narrację i niewarte uwagi zakończenie. Rozumiem, że autor chciał postawić na napięcie między humanistami-naukowcami, którzy ochoczo pobiegliby za każdym kosmitą, by nawiązać kontakt, a pełnymi nieufności agentami ochrony, którzy muszą hamować ich zapędy, ale - mimo dobrych chęci - nie potrafiłam znaleźć w tym jego konflikcie nic zajmującego.
I tyle.
(Iskry, 1977)
"Ludzie po latach eksploracji natykają się na odległej planecie na artefakty po wymarłej cywilizacji, a na orbicie na statek z martwym pilotem należącym do innej rasy. Po jakimś czasie na powierzchni planety rozpoczynają się dziwne świetlne miraże. Czy jest to próba nawiązania kontaktu?"
Plusik - czyta się lepiej niż "Pierwszego ziemianina".
...
I to właściwie wszystko, co dobrego mogę powiedzieć o tej powieści. Niestety, mamy tu bohatera, którym trudno się zainteresować, suchy, nieciekawy język, przynudnawą narrację i niewarte uwagi zakończenie. Rozumiem, że autor chciał postawić na napięcie między humanistami-naukowcami, którzy ochoczo pobiegliby za każdym kosmitą, by nawiązać kontakt, a pełnymi nieufności agentami ochrony, którzy muszą hamować ich zapędy, ale - mimo dobrych chęci - nie potrafiłam znaleźć w tym jego konflikcie nic zajmującego.
I tyle.