"W krajach islamu prześladowanie chrześcijan jest na porządku
dziennym. Od czasu wydarzeń z karykaturami w 2005 roku w przeciągu roku w
Nigerii zostało zamordowanych 50 tys. chrześcijan!"
"Niestety, niemal wszystkie
informacje o prześladowaniu chrześcijan w krajach arabskich są przez media
przemilczane. Czy znany jest np. fakt, że w Sudanie w przeciągu 15 lat zostało
zamordowanych 3 miliony chrześcijan? Prawdziwe ludobójstwo! Kilka tygodni temu
miałem okazję wysłuchać świadectwa matki, której syn – egipski kopt - został w
bestialski sposób torturowany i zamordowany tylko dlatego, że nie chciał się
wyrzec swojego chrześcijańskiego imienia! Niestety, takich przykładów przemocy
można przytaczać wiele."
(fragment wywiadu z
Jeanem Alcaderem)
Jean Alcader – Prawdziwe oblicze
islamu
(Antyk, Komorów 2011)
Czytając „Co tak naprawdę mówi Koran”, zastanawiałam się, jak zwykły muzułmanin może twierdzić, że Koran jest
absolutnie nieomylny, a potem zajrzeć do niego i przeczytać – na ten przykład
- że chrześcijanie wierzą w Trójcę
złożoną z Ojca, Syna i Maryi (!), że Abraham był wujkiem Mahometa (!!), a
Maryja siostrą Mojżesza (!!!). Po
przeczytaniu krótkiego wywiadu z Jeanem Alcaderem, islamologiem arabskiego
pochodzenia, postanowiłam sięgnąć po jego książkę, nie pojmując, jak to
możliwe, że gdy ktokolwiek próbuje zabronić muzułmankom noszenia burek, media
protestują na prawo i lewo, natomiast o faktach masowego mordowania i
prześladowania chrześcijan nie mówi nikt.
Chesterton nazwał raz islam
parodią chrześcijaństwa, Oriana Fallaci pisała o plagacie religii żydowskiej i chrześcijaństwa,
a Alcader wyjaśnia, jakie są podstawy do wydawania podobnych opinii, poddając
islam szeregu analiz, m.in. historycznej, logicznej, socjologicznej, itp..
Zauważa on na przykład, że dziwnym jest, iż Allah objawia Mahometowi, że nie ma
syna. „Skoro nie ma syna, to po co musiał to mówić, by następnie zostało to
ogłoszone ludowi?” I dlaczego w czasie pasterki w Betlejem rozlegają się akurat
te słowa Koranu, które mówią, że Allah nie ma dziecka? Autor pisze: „to właśnie
sprzeciw wobec Wcielenia Boga i wobec konsekwencji tej tajemnicy – a mianowicie
łaski Odkupienia – określa naturę islamu!”.
Islam – przekonuje nas Alcader – opiera się wyłącznie na sprzeciwie i negacji.
Sens wyznania wiary „Nie ma boga prócz Allaha” może być zachowany jedynie
wówczas, gdy zakłada się uprzednie istnienie przeciwników tej wiary. To coś
zupełnie innego niż chrześcijańskie Credo
– islam nie posiada pozytywnego wyznania wiary: „islam niczego nie orzeka w
formie twierdzącej, a jedynie przeciwstawia się twierdzeniom już wcześniej
wyrażonym na gruncie judeochrześcijańskim”. „Ów islam opierający się zasadniczo
na negowaniu nie ma więc swojej własnej tożsamości. Jego racją bytu, motorem
działania, jest sprzeciw i walka”.
Autor pisze o nienawiści
muzułmanów do krzyża, wpajanej nawet malutkim dzieciom (dochodzącej nawet do
tego, że odmawia się używania znaku „plus” w działaniach matematycznych, a
samolotom SwissAir-u nie wolno lądować w Arabii Saudyjskiej!), o pełnych agresji atakach na wszystkich nie-muzułmanów (wliczając w to ateistów) lub „zdrajców”
religii ojców, o straszliwej nędzy krajów islamskich, skrzętnie ukrywanej przed
zachodnimi mediami, o poniżeniach, jakie nieustannie spadają na wszystkich
„niewiernych”, którym z racji wyznania nie przysługują „prawa obywatelskie”, dołączając
tym samym do zbywanych na Zachodzie milczeniem krytyków, którzy zauważają, że
nie istnieje coś takiego, jak dialog z islamem: każdy bowiem może swobodnie poddawać
Biblię dowolnej analizie krytycznej i domagać się naukowych, np.
archeologicznych czy historycznych, weryfikacji. Ale kto może poddać takiej
analizie Koran? W krajach muzułmańskich (np. w Maroku) karze się ludzi za samo
posiadanie Biblii. Kto w Europie karze za posiadanie Koranu?
„To nie przypadek, że na
Zachodzie mamy do czynienia w szczególności z napływem obywateli krajów
arabskich, z czego 90% to muzułmanie! Skoro islam jest dla nich „wszystkim”
(jak deklarują), skoro jest tak wspaniały, to dlaczego chcą być jak najdalej od
islamskich reżymów, masowo emigrując, i dlaczego ludzi Zachodu nie ciągnie
jakoś do osiedlania się w krajach muzułmańskich?”
Czy wiesz, Czytelniku, co to są
„sine kości”? Czy wiesz, ile islamskich ośrodków władzy ze świata arabskiego
potępiło zamach z 11 września? (Bardzo się zdziwisz!) Czy myślisz, że w języku
arabskim istnieje słowo oznaczające „laickość”? Czy wiesz, jaki jest stosunek
wiz do krajów europejskich wydawanych muzułmanom z krajów arabskich do wiz
wydawanych nie-muzułmanom? Czy uważasz, że wolno Ci nie wiedzieć?