sobota, 29 maja 2010

Walet pikowy



Boris Akunin - Walet pikowy

( Świat Książki, Warszawa 2010)


Nie rozumiem tej mody na zamieszczanie na okładkach liczb dowodzących oszałamiającej liczby sprzedanych egzemplarzy konkretnej książki bądź różnych utworów danego autora zamiast - jak to powinno być - zwięzłego opisu pozwalającego się rozeznać, z czym mamy do czynienia (opis jest, ale na wewnętrznej zakładce, nie z tyłu - czyli tam, gdzie winniśmy się go spodziewać).


Co mnie to obchodzi, ile milionów ludzi kupiło daną książkę? To nie jest dla mnie żadne kryterium. Uważam wręcz, że podawanie takiej informacji zamiast pożytecznego opisu jest wręcz obraźliwe dla czytelnika, który ma jakoby puścić się owczym pędem i rzucić się łapczywie na książkę TYLKO DLATEGO, że ileś tam milionów osób zaczytuje się w tym autorze.


Co jednak mogę powiedzieć o samej powieści (a jest to pierwsza pozycja Akunina, z jaką się w ogóle zetknęłam)? Wspaniałe, odprężające czytadło (używam tu słowa „czytadło” z największą czułością i tkliwością). Lekka, wciągająca narracja, lekka, niosąca posmak dawnych dni historia opowiedziana zgrabnym stylem - wszystko, co trzeba, by zapełnić czymś samotny wieczór.


Przesympatyczna lektura.


8/10