sobota, 19 września 2015

Kącik okładkowy - 6

Zupełnym przypadkiem natrafiłam na takie dwa kwiatuszki.


Przyznam, że przeraża mnie ta okładka. Jakiekolwiek były intencje grafika, to, co narzuca się umysłowi, to ptaszek z przepotworną zgagą. Dodatkowo ogólna kolorystyka, z wyraźną przewagą bieli, każe mi myśleć o jakichś środkach na nadkwasotę. Jak dla mnie - okładka nie do strawienia.


W drugim przypadku wydawcy należy się jakiś order za szczyty bezmyślności. Nawet jeżeli przyjąć, że traktuje on Biblię wyłącznie jako zestaw mitów czy też dawnych opowieści podobnym legendom, to mimo wszystko na okładce umieszcza zadowolonego szatana! Brak słów...