Rex Stout –
Zabójcza gra
(Wydawnictwo
Dolnośląskie)
Nie wiem, kto w
wydawnictwie wpadł na pomysł, by na okładce opisać wydarzenie, które ma miejsce
na 40 stron przed końcem książki, ale nawet brak tego idiotycznego zabiegu nie
za wiele by powieści pomógł. Jest to zdecydowanie najgorszy tom z serii o Nero
Wolfie, jaki przeczytałam – „Po moim trupie” było nijakie i zagmatwane, ale tam
przynajmniej Archie nie irytował tak mocno swym nieodpartym urokiem
rozwydrzonego bachora z gimnazjum. Tutaj historia jest niedorzeczna, a na końcu
z Wolfe’a wychodzi moralne bydlę.
O wiele lepiej
przeczytać „Śmiercionośny rękopis”, choć tam również stężenie Archiego w Archim
mogłoby być zdecydowanie mniejsze. Ale przynajmniej intryga wciągała.