poniedziałek, 10 września 2012

Jesteś tylko diabłem



Joe Alex – Jesteś tylko diabłem
(Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2011)

Mama powiedziała mi, że książki podpisywane pseudonimem Joe Alex sprzedawały się rewelacyjnie jako że stanowiły „powiew Zachodu” w szarych, ciężkich czasach. Rzeczywiście – tylko ciężkie czasy mogą usprawiedliwić wydanie podobnego farfocla.

Główny bohater jest bogatym i nieprzyzwoicie nudnym autorem kryminałów, który nie lubi ich pisać, podobnie jak nie lubi za bardzo rozwiązywać zagadek kryminalnych, ale nie jego wina, że jest tak genialny iż – mimo woli – osiągnął mistrzostwo obu fachów: literackiego i detektywistycznego. W ogóle to jest szalenie nieszczęśliwy, bo jego ukochana - ponętna Karolina, piękna archeolog, z którą miał się wylegiwać na greckiej plaży, nie uważa jego „zawodu” za rzecz godną statecznego mężczyzny. Och, cóż za życiowe udręki!

Żeby było gorzej, jest to postać opisywana na poważnie i bez szczypty humoru. Sam tekst jest zaś tak drętwy, że niemal coś chrzęściło mi w oczach, gdy przesuwałam wzrokiem po kolejnych linijkach. Rozwiązanie w gruncie rzeczy banalne, a zagadka zamkniętego pokoju rozwiązana – jak to bywa – w najprostszy możliwy sposób (tak! Drugi klucz! Cóż za zaskoczenie!).

Jeden z najgorszych kryminałów, jakie czytałam. Nie polecam.